Informacje
Data opublikowania: 2017-05-31
Puszczański kwietnik – kwiaty wiosny
Maj – czarowny miesiąc, najbujniejszy w przyrodzie – to w maju przyroda wybucha gejzerem soczystej zieleni zazdrośnie zalewając każdy centymetr ziemi oddany Matce Naturze. Kwiaty przedwiośnia skutecznie przetarły szlaki majowym kolegom. Puszcza Białowieska kwitnie – cała w pąsach (dosłownie).
W fontannie intensywnej zieleni bystre oko przyrodnika dostrzeże kolorowe refleksy. Puszczański kwietnik kusi paletą barw, wonią oraz skarbcem zdrowia – bowiem większość kwiatowych missek poza urodą kryje wiele zdrowotnych właściwości, niegdyś chętnie wykorzystywanych w medycynie ludowej. Wszakże nie tylko wygląd się liczy :). I tak, z zielonych zarośli wyglądają delikatne kwiatuszki drobnego przetacznika ożankowego. Przetaczniki mają w sobie to coś – niby tylko słupek, dwa pręciki, biała obwódka z fioletowym środkiem, a jednak.. Są tak piękne, że można na nie patrzeć w nieskończoność. Ale przetacznik poza urodą posiada też wiele ukrytych talentów – skutecznie oczyszcza wątrobę z toksyn, a także pielęgnuje skórę – w walce z trądzikiem i jemu podobnymi jest wręcz niezastąpiony. Pomoże także przy różnego rodzaju infekcjach: zapaleniu oskrzeli i płuc oraz kaszlu. Zdrowotne właściwości wykazuje także inny pięknotek – drobniutkie kwiatuszki jasnoty purpurowej kuszą nie tylko owadzich pracusiów i muchy ale także wykazują właściwości ściągające, napotne, moczopędne i przeczyszczające. Jasnota działa korzystnie na układ trawienny, hamuje stany zapalne oraz wspiera wątrobę. Hamuje rozwój bakterii i grzybów. Liście jasnoty przypominają pokrzywę, ale nie parzą – stąd ludowa nazwa rośliny głucha pokrzywa. Puszczańskie łąki i runo zdobią różowo – fioletowym blaskiem także za sprawą bodziszka cuchnącego – choć jego zapach odstrasza, dawniej znachorzy wykorzystywali bodziszka do opatrywania ran i wrzodów. Ponadto odwar z ziela i korzeni służył do leczenia biegunki, czerwonki, hamowania krwotoków z nosa. Tu i ówdzie swym pięknem zaszczycają także filigranowe fiołki oraz barwinek pospolity – piękny acz z lekka trujący; za to robiący furorę na wielkanocnych stołach. Ale barwinek to także miłosny kwiat – niegdyś obowiązkowy składnik wiązanki każdej panny młodej. Od Podlasia po Lubelszczyznę młode panny wiły wieńce i wiązanki ślubne wplatając kwiaty barwinka symbolizującego młodość, płodność, nieśmiertelność… Miłosnym arsenałem dysponują też niezapominajki – przewrotnie określane mysimi uszkami (łacińska nazwa kwiatu to myosotis co w dosłownym tłumaczeniu oznacza właśnie mysie ucho). Drobne delikatne kwiatki niezapominajki to symbol pamięci. Nic dziwnego, że niezapominajka królowała w bukietach wręczanych dziewczynom. Ale niezapominajki cieszyły nie tylko duszę; niegdyś świeże i suszone niezapominajki polne były składnikami nalewek, które stosowano przy krwotokach z nosa oraz w leczeniu chorób dróg oddechowych: gruźlicy, kaszlu, zapaleniu płuc, oskrzeli, krtani i gardła… Dziś dobroczynne właściwości niezapominajki popadły w zapomnienie. Podobnie jak dąbrówki rozłogowej. Dawniej zielarze polecali dąbrówkę na kaszle, wrzody, reumatyzm, problemy z wątrobą… Dziś drabinki drobnych fioletowoniebieskich kwiatów dąbrówki kuszą swym pięknem - choć w rzeczywistości to nie „drabinki” a zakorzeniające się nadziemne rozłogi (czyli wydłużone pędy roślin). Za to puszczańską drabinką do zdrowia (dosłownie) okazuje się pięciornik gęsi – bogaty w witaminę C żółty, nazywany drabiną ze względu na kształt liści. Ale to gajowiec żółty pnie się w górę – drobne żółte kwiaty wspólnie tworzące pierścień wokół liści, górują nad runem, roztaczając swój czar – dosłownie! Bowiem cała roślina, po poruszeniu, pachnie – wydziela zapach kojarzony z cytryną i melisą. Gajowca wzrostem przerasta jaskier żółty, dawniej stosowany przeciw wypryskom skórnym). Ale palmę pierwszeństwa na puszczańskich łąkach dzierży mniszek lekarski – w jego drobnych płatkach mieni się gorące majowe słońce, jeszcze intensywniej rozjaśniając puszczański krajobraz. Mniszek, poza nieprzeciętną urodą, wykazuje także szereg właściwości zdrowotnych – to ziele z gatunku „dobry na wszystko”- w końcu nazwisko kojarzone ze służbą zdrowia zobowiązuje J. Mniszki leczą wiele schorzeń., m.in. związanych z trawieniem czy zaburzeniami odporności. A syrop z mniszka to prawdziwy rarytas! Mniszek to roślina o niespożytej energii życiowej – dosłownie. Wykorzystuje każdy skrawek ziemi, obejmując we władanie puszczańskie pola i łąki ale również ogrody i trawniki. Majowy krajobraz tonie w żółtych płatkach mniszka, które pod miesiąca przeistaczają się w puchowe lampiony, z lekkością tańczące w powietrzu. Popularne wśród dzieci puszyste dmuchawce to owoce mniszka. Roznoszone przez wiatr kolonizują kolejne fragmenty puszczy Ale uwaga – w bliskim sąsiedztwie rośnie złośliwy kuzyn mniszka – mlecz – nieco brzydszy i oczywiście trujący. I nie jedyny na puszczańskich ostępach mogący poważnie nam zaszkodzić. Tak jak mniszek, także jaskier żółty posiada trującego bliźniaka – to jaskier rozłogowy. Do podziwiania nadaje się jednie również wilczomlecz sosnka – mimo, że jego drobne kwiatki wabią owady i kuszą pięknem, my skupmy się jednie na ich podziwianiu – bo choć dawniej sok wilczomlecza sosnki stosowany był w medycynie ludowej zewnętrznie jako lek na brodawki, kurzajki oraz wypadanie włosów, nieumiejętne jego stosowanie niejednokrotnie prowadziło do zatruć.
W puszczańskiej krainie kolorystycznych obfitości nie mogło zabraknąć także stonowanej bieli. Białe kwiaty poziomki zwiastują w czerwcu bogaty zbiór. Z kolei elfie dzwonki kokoryczki wonnej nadają szyku puszczańskim salonom, podobnie jak kobierce białych gwiazdnic – pospolitej, gajowej i wielokwiatowej, tworzących swoiste klany - wśród swoich najlepiej! Gdzieniegdzie dostrzeżmy siódmaczka leśnego - przeważnie o 7 płatkach (stąd nazwa). A w BPN… czosnkowy szał – czosnek niedźwiedzi stroi się w białe kwiaty. Aromatyczna roślina to jedno z najzdrowszych ziół – sprawdź. Ale prawdziwą puszczańską miss majowych łąk jest konwalia – jej białe dzwonki kuszą zapachem i powabem. Niczym nieprzepartemu urokowi konwalii nie oprze się nawet jej kuzynka – drobniutka konwalijka. Ale uwaga – obie rośliny, choć piękne, są bardzo trujące! Lepiej skupmy się na ich podziwianiu.
Na tle tej palety barw wyróżnia się ognista czerwień maku polnego – jednej z najbardziej magicznych roślin w puszczańskiej kwiaciarni, egzystującej na styku światów sacrum i profanum. Wedle ludowych porzekadeł mak był rośliną ulubioną przez czarownice i złe duchy. Ale paradoksalnie mak stanowił równocześnie najlepszy oręż w walce ze złem, do tego wykazywał szereg właściwości prozdrowotnych. Według wierzeń ludowych mak miał przynosić bogactwo, dlatego na wigilijnym stole nie mogło go zabraknąć.
Różnorodna, kolorowa, po prostu piękna – taka jest majowa łąka. To także tętniąca życiem aglomeracja, złożona ze skomplikowanej sieci zależności, gdzie rządzi prawo natury. Sprawdź sam – w trakcie wycieczki rowerowej, pieszej, na kijkach. Zwłaszcza, że świat wokół będzie coraz piękniejszy. Nadchodzi lato…
Katarzyna Miszczuk
Gajowiec żółty
dąbrówka rozłogowa
kokoryczka
bodziszek cuchnący
siódmaczek leśny
niezapominajka
konwalia
wilczomlecz sosnka
dmuchawiec
przetacznik ożankowy
kwiaty poziomki
jaskier
gwiazdnica wielokwiatowa
fiołek
I oczywiście... duuuużo zieleni :)