Informacje

Data opublikowania: 2015-07-14

Kupalle w Narwi – powrót do korzeni. Relacja

Rockowo – folkowa kombinacja taktów, podlaskie pieśni obrzędowe, jarmark rękodzieła ludowego, konkursy i warsztaty – Narwiański Ośrodek Kultury, Polskie Towarzystwo Ochrony Ptaków oraz Szczyty – Związek na Rzecz Edukacji i Promocji Kultury Białoruskiej zaprosili mieszkańców powiatu i turystów do wesołej zabawy. Po wielu latach przerwy tradycja sianokosów nad Narwią powróciła – i to w wielkim stylu! Organizatorzy przewidzieli szereg atrakcji – było folkowo, rękodzielnicze, pysznie i wesoło. Na Kupalle w Narwi Tradycja pląsała w przyjacielskim uścisku z Nowoczesnością: wesołe takty folku i rocka zawładnęły doliną rzeki Narew, której wartki nurt niósł echo wesołej zabawy hen w głąb regionu. Publiczności zaprezentowali się lokalni artyści (Wesołe Nutki z Narwi, Podlaszanki z Gorodziska, Harmoń z Łosinki), białostockie Południce i kapela ILO&, olsztyńska Horpyna oraz goście z Białorusi: uwodzący głosem Źmicier Wajciuszkiewicz z WZ-Orkiestrą oraz etno-folkowy Vuraj z Mińska. Wieczór z solidną porcją dobrej muzyki zwieńczyła zabawa z zespołem Gaj.

Muzycznej uczcie towarzyszyły rękodzielniczo – kulinarne przystawki: w trakcie imprezy zaprezentowano wystawę starej fotografii „Sianokosy na Narwią”, przypominającą o wielowiekowej tradycji kupalskiej tych ziem, łasuchy mogły skosztować specjałów lokalnej kuchni – miodu pitnego oraz pierogów, zaś ciekawscy podejrzeć technikę wyplatania z wikliny oraz kucia żelaza, a także wziąć udział w warsztatach wyplatania wianków i garncarskich. Ale to nie koniec niespodzianek – na jarmarku rękodzielniczym zakupić można było pamiątki od Muzeum i Ośrodka Kultury Białoruskiej, misternie haftowane obrusy i serwetki autorstwa Małgorzaty Krawczyk, Haliny Biryckiej, Anny Kuźmy oraz Olgi Nesteruk, wyroby z wikliny autorstwa Krystyny Grygoruk, puszczańskie pejzaże utrwalone w obrazach Mikołaja Janowskiego czy oryginalną biżuterię. Ponadto PTOP przygotował dla najmłodszych uczestników zajęcia artystyczne, zaś dorośli mogli wziąć udział w ciekawych konkursach – koszenia kosą tradycyjną, na najpiękniejszy wianek czy w poszukiwaniach kwiatu paproci. Dużym zainteresowaniem cieszyły się sportowe konkurencje: strzelanie z łuku i rzut oszczepem.

Wesołą zabawę dopełniły obrzędy kupalskie – o godzinie 22 młode panny puściły własnoręcznie wyplecione wianki na wodzie (nie zabrakło amatorów chętnych do łowienia :)), przy ognisku słychać było wesołe pogaduchy, zaś pod sceną – tańcom i śpiewom nie było końca. Pomimo niepogody, Kupalle w Narwi z pewnością na długo zapisze się w pamięci uczestników.

Katarzyna Nikołajuk

sianokosy