Informacje
Data opublikowania: 2016-04-05
Bocian – staropolski strażnik domowych gospodarstw
Nadejście wiosny to niezwykły moment w życiu człowieka. Z pierwszymi promieniami słońca wraz z przyrodą do życia budzi się bogata podlaska obrzędowość. Od duchowych porządków przypieczętowanych bogatym wachlarzem obrzędowym zależeć miało powodzenie i przyszły urodzaj. Począwszy od Maslenicy poprzedzającej Wielki Post, przez topienie Marzanny i pieczenie symbolicznego pieczywa, po obrzędy wielkanocne– człowiek starał się zapewnić sobie przychylność losu. Stąd z taką niecierpliwością oczekiwano skrzydlatych strażników – bocianów.
Wraz z początkiem kwietnia słyszymy przyjazne klekotanie. Bociany są już w domu– tradycja mówi, że ostatecznie wszystkie zawitają do nas przed dniem św. Jerzego. Co czwarty bociek powracający z letniego urlopu do Europy jest Polakiem. Ptaki te ukochały sobie kraj nad Wisłą i z wzajemnością– bocian w wierzeniach ludowych uchodził za opiekuna gospodarstw. Dostojny jegomość w gustownym biało- czarnym fraku i czerwonych spodenkach najlepiej czuje się na łąkach i rozlewiskach– pełno tu bocianich przysmaków takich jak owady i gryzonie. Tak więc białowieskie „polne sawanny” to idealna stołówka!
Poza etatowym dostarczaniem dzieci, bocian w ludowej tradycji pełnił rolę posłańca wiosny; jego powrót w rodzinne strony zapowiadał nadejście cieplejszych dni, a więc czasu orki i obfitości. Donośne klekotanie ponad głową było przyjmowane z wdzięcznością. Jeszcze do dziś pokutuje przekonanie, że obecność bociana w gnieździe na dachu chroni gospodarstwo od uderzenia pioruna. Ze względu na swoje upodobania kulinarne bocian w wierzeniach ludowych występuje także w roli obrońcy strzegącego upraw od żmij, żab, owadów i siły nieczystej.
Ten, u kogo bocian założył gniazdo mógł liczyć na łut szczęścia. Gospodarze z uwagą obserwowali ptaki, które strzegły rodzinę od wszelkich nieszczęść– ostrzegały przed nieurodzajem, pożarem itp. Jeśli stary bocian zrzucał z gniazda młode– stanowiło to zapowiedź „głodnego roku”, a gdy jajko – to urodzaj. Z kolei gdy boćki niechybnie porzucały swoje gniazdo, domownicy winni mieć się na baczności– opuszczenie lęgowiska oznaczało pożar. Chcąc zapewnić sobie przychylność ptaków, gospodarze wkładali do gniazd bułeczki zwane „busłowymi łapami”. Wypieki przygotowywane były w dniu Zwiastowania Najświętszej Marii Panny na powitanie skrzydlatych opiekunów. Pełne symboli było także pierwsze spotkanie bociana z człowiekiem po zimowej rozłące– ujrzenie boćka w locie po raz pierwszy w roku wróżyło szczęście, z kolei siedzącego lub stojącego na jednej nodze– wręcz przeciwnie.
Przekonanie o cudownych mocach bociana liczy sobie 5000 tys. lat. Starożytni Egipcjanie, Grecy i Rzymianie widzieli w bocianach wzór rodzicielskiego poświęcenia, uznając je także za boskich posłańców. W nadnaturalne możliwości tych ptaków wierzyli także Słowianie, otaczając je czcią. Wiara przetrwała wieki– do dziś wciąż żywe są przesądy z boćkami w roli głównej. Bez względu na ich skuteczność jedno jest pewne– przyjaźń człowieka z bocianem na zawsze przypieczętowała tradycja.
Katarzyna Nikołajuk