Sierpniowa Puszcza Białowieska

Kwitnący wrzos oraz dojrzewający czarny bez zwiastują zmianę w przyrodniczym kalendarzu– w puszczańskim salonie zagościł sierpień. To ósmy miesiąc, zwany po staropolsku sierpionem – od sierpa, którym koszono zboże.  W sierpniu dojrzewają nie tylko plony, ale także białowieskie runo. Po poziomkach i jagodach, leśna spiżarnia zapełnia się kolejnymi owocami. W późnym słońcu mienią się czerwone korale jarzębiny i kaliny, szklą się czarne diamenty czeremchy, zaś rubinowa borówka brusznica, maliny i szafirowe jeżyny zachwycają. Dojrzewa także czarny bez. A w upalne dni wyraźnie czuć słodki zapach żywicy. Podczas gdy w puszczańskich zagajnikach sierpień jest miesiącem dojrzewania, wśród traw na polanach i leśnych łąkach coraz mniej kolorów. Co prawda, po raz ostatni w tym roku kwitną barwne kwiaty, ale próżno szukać tej majowej i czerwcowej bujności – nawet zieleń już nie ta, co wcześniej! Ta sierpniowa straciła dawny blask, pociemniała, zupełnie jakby zmęczyło ją letnie słońce. Wypłowiałe zagajniki zdobią sierpniowe kwiaty -  kwitną jeszcze białe, żółte i różowe kwiatki koniczyn, żółta komonica, groszek  łąkowy i fioletowo – różowe bodziszki łąkowe. Ku górze pną się koszyczki świerzbnicy polnej. Na żółto kwitnie wrotycz - żółte słoneczka „wchłaniają” ostatnie ciepłe promienie słońca. Ze względu na charakterystyczny zapach, od dawna podlaskie gospodynie stosowały wrotycz jako środek odstraszający muchy, komary, mrówki, mszyce, mole, kleszcze i inne owady. Żółty bastion tworzy nawłoć kanadyjska (zwana mimozą) – to gatunek inwazyjny, zawleczony do Europy z Ameryki Północnej. Zwarte, trudne do przejścia łany nawłoci o wysokości do półtora metra utrudniają życie innym roślinom. Tymczasem wieczorem i wczesnym rankiem za wysokich traw wyglądają także białe kwiaty bniecu białego – zapylane przez ćmy. Wieczorową porą żółte kielichy kwiatów odkrywa także wiesiołek – znany jako świecący w nocy, właśnie ze względu na wieczorną porę przebudzenia. Wiesiołek to bardzo przyjazna człowiekowi roślina - nasiona wiesiołka i uzyskiwany z nich olej wspierają naszą urodę, układ nerwowy i krążenie. W ogóle sierpień to dobry miesiąc na uzupełnienie domowej apteczki – dobroduszne zioła: mięta, bukwica, dziurawiec, skrzyp polny czy krwawnik wciąż zdobią puszczańskie łąki, przyciągając nieliczne już o tej porze owady. Widać jeszcze, co prawda cytrynki i przedstawicieli drugiego pokolenia rusałek – osetnika, admirała czy pawika, zaś wieczorami koncertują świerszcze, to jednak wraz z upływem kolejnych sierpniowych dni motylich i owadzich miss będzie ubywać. Podobnie jak ptaków – ptasie radio sierpniową porą zawiesza działalność, a ptaki żegnają puszczańskie mateczniki. W zimową wędrówkę wyruszają żurawie, jerzyki, wilgi, kukułki, czajki, ukochane przez nas bociany… Także jaskółki zwierają szyki, na jaskółczych sejmikach zapada decyzja – odlatujemy! Ale czy puszcza doszczętnie cichnie? Nic z tego – młode dzięcioły nieśmiało buszują w koronach drzew. Słychać też krzykliwą sójkę, ostrzegającą las przed zagrożeniem. A wytrawne ucho usłyszy ciche „chruczenie”  - niech nie zwiedzie Cię niski ton dźwięku, bo należy on do samego króla puszczy. Żubry rozpoczynają okres godowy, samce przemierzają las w poszukiwaniu żony. W sierpniu na randki chadza nie tylko największy puszczański ssak, ale także ten najmniejszy – ryjówka. U jeleni także wielkie poruszenie – byki wyruszają na swoje ulubione rykowiska. Zakochańcom nie przeszkadza zmienna aura – upał czy deszcz. Stale wzrasta liczebność myszy leśnych, nornic rudych i innych gryznoni. To doskonała wiadomość dla młodych lisów, akurat szlifujących w sierpniu swoje umiejętności łowieckie. Podczas gdy jedni randkują, drudzy intensywnie żerują – zapasy gromadzą wiewiórka oraz popielica, orzesznica i koszatka. O ile nie ma suszy, w sierpniu  jest z czego wybierać – w spiżarniach lądują więc zapasy nasion i owoców roślin, owoców drzew, grzyby… Ale sierpniowa bujność barw i aromatów nie zatrzyma nieuchronnego czasu – wszakże nadchodzi jesień. Jej oznak coraz więcej i więcej - płowieją trawy, żółkną liście, las budzą mgliste poranki... Poranna rosa mieniąca się w surowym słońcu, odkrywa gęste sito srebrnych nici pajęczyny - prawdziwe pomieszanie z poplątaniem. Babie lato czyli wędrówki pająków właśnie się zaczęły. Kosze grzybów też coraz to pełniejsze- w sierpniu możemy śmiało polować na kurki, a także podgrzybki i maślaki (w sosnowych zagajnikach) czy koźlaki i kanie (w brzozowych zagajnikach). Sezon grzybowy dopiero się rozkręca. Czas nieubłaganie biegnie do przodu, przyroda przygotowuje się do zmian. A wraz z nią człowiek – sierpień to czas żniw, rozpoczynających się po dniu św. Eliasza. Ale to temat na osobną opowieść…

Katarzyna Miszczuk