Hajnowskie Spotkania Filmowe oferują film "Kafarnaum"
Kiedy: Piątek ,16 listopada godz. 16.00
Gdzie: Hajnowski Dom Kultury
___________________________________________
fragment rozmowy z reżyserką Nadine Labaki:
Do jakich działań ma prowokować „Kafarnaum”, czy w ogóle twoje kino?
Dla mnie kino to przede wszystkim środek do kwestionowania – ale i zadawania pytań sobie samej – obecnego systemu poprzez prezentowanie swojego punktu widzenia na świat. Nawet
jeśli w moich filmach, a w „Kafarnaum” szczególnie, portretuję niepokojącą, brutalną rzeczywistość to jestem niepoprawną idealistką, wierzącą w moc kina. Jestem przekonana, że filmy mogą jeśli nie zmieniać rzeczy, to przynajmniej prowokować rozmowę, zmuszać ludzi do myślenia. Zamiast płakać nad losem dziecka, które widziałam na ulicy, co sprawi że będę czuła się jeszcze bardziej bezsilna, zdecydowałam użyć mojego zawodu jako broni, mając nadzieję, że mogę mieć jakiś wpływ na życie dzieci przez to, że pomogę ludziom zdać sobie sprawę z sytuacji. Impulsem była potrzeba rzucenia światła na nieznaną twarz Bejrutu (i większości dużych miast), by pokazać i poznać codzienne życie tych, dla których nędza jest jak przeznaczenie, od którego nie mogą uciec. Wszyscy aktorzy to ludzie, których życie zbliżone jest do tego, jakie wiodą bohaterowie filmu. (..) Słowo „grać” używane w kontekście aktorów zawsze było dla mnie problematyczne, szczególnie w przypadku „Kafarnaum”, gdzie szczerość była kluczową sprawą. Zawdzięczam ją właśnie tym, o których staram się walczyć swoim filmem. (..) Szukanie obsady na ulicy, wśród naturszczyków, wydawało się oczywistym rozwiązaniem (..) musiałam ich tylko
prosić, by byli sobą. Ich wewnętrzna prawda wystarczała, a ja byłam zafascynowana, prawie zakochana w tym kim byli, w sposobie jaki mówili, reagowali i poruszali się. Jestem
szczęśliwa, bo mogłam dać im ten film, by poprzez niego wyrazili siebie, pokazali światu swoje cierpienie.
Drugim ważnym motywem filmu, obok oskarżenia rodziców przez Zejna, jest podróż chłopca nie posiadającego żadnych dokumentów…
Zejn nie posiada dokumentów i w związku z tym, z legalnego punktu widzenia, nie istnieje. Jego sytuacja jest symptomatyczna dla problemu, z którym boryka się wielu bohaterów tego filmu – co czyni człowieka legalnym? Gdy zbierałam materiały do pracy nad scenariuszem natknęłam się na wiele przypadków dzieci, których narodziny nie zostały udokumentowane, bo ich rodziców nie stać było na dokonanie odpowiednich formalności. Tym samym te dzieci stały się niewidzialne dla społeczeństwa i prawa. Wiele z nich umiera, choćby dlatego że nie posiadając dokumentów nie mają dostępu do publicznej służby zdrowia. Umierają niezauważone przez nikogo, tak jakby faktycznie nie istniały. I wszystkie mówią – sama to słyszałam – że nie są szczęśliwe z przyjścia na świat.
więcej w pressbook Gutek Film
https://www.youtube.com/watch?v=UGRgAkvPFxI