Leki z puszczańskiej apteki: dziurawiec

Czerwiec i lipiec w Puszczy Białowieskiej to czas kwitnienia ziół. Pożyteczne roślinki rosną wszędzie – na malowniczych polanach skąpanych w słońcu, w cieniu wielowiekowych drzew, na podmokłych bagnach… Lato uzupełnia puszczańską aptekę o serię zdrowotnych ziół, wśród których prym wiedzie dziurawiec.

To jedno z najpopularniejszych ziół, stosowane od wieków (podczas badań archeologicznych w starosłowiańskim grodzisku Biskupin znaleziono resztki leczniczych roślin w tym dziurawca). O takich ziołach jak dziurawiec medycyna ludowa mówi „dobre na wszystko”. Istotnie tak jest – dobrotliwy dziurawiec wesprze w problemach trawiennych, ulży wątrobie, wyleczy z „czarnej depresji”  poprawiając nastrój, wreszcie – pomoże wyleczyć oparzenia, trudno gojące się rany, a także zapalenia dziąseł czy gardła.

Sekret zdrowotnych właściwości dziurawca tkwi w bogactwie składników. Z palety związków czynnych, skumulowanych w niepozornej roślince należy wymienić flawonoidy, odpowiedzialne za intensywny kolor dziurawca, działające przeciwzapalnie, rozkurczowo i moczopędnie; garbniki wykazujące działania przeciwzapalne; olejek eteryczny pobudzający układ trawienny oraz witaminy A i C. Tak, dziurawiec to prawdziwy skarbiec zdrowotnych substancji. Ich skuteczność dodatkowo wzmacnia magia. Doświadczone zielarki wiedzą, że dziurawiec należy zbierać do Nocy Świętojańskiej czyli do wigilii św. Jana. Co więcej, ziele zebrane w tę magiczną noc miało odznaczać się mocniejszymi właściwościami. Nie na darmo dziurawiec nosi przydomek „ziele św. Jana”. Ponadto, by zachować właściwości dziurawca , ziele powinny  zebrać „czyste ręce” tj. dzieci.

Dziurawca należy szukać na słonecznych miedzach, leśnych polanach i łąkach. Surowcem zielarskim są „dziurawe” liście (małe punkciki widoczne pod słońcem to zbiorniczki olejku, któremu roślina zawdzięcza swoje właściwości i nazwę) oraz złotożółte kwiaty. Można je zbierać od czerwca do września. Medycyna ludowa wykorzystuje dziurawiec w postaci naparu, nalewki oraz zewnętrznego okładu.  Zebrane rośliny należy wysuszyć – np. w kuchennym piekarniku: nagrzewamy urządzenie do 35 stopni, włączamy nawiew, rośliny układamy na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i zostawiamy uchylone drzwiczki. Jeśli wysuszony dziurawiec zachowa swoją naturalną barwę, zadanie wykonaliśmy bezbłędnie :).

Pamiętajmy jednak, że zioła to też leki – dziurawca nie należy stosować, gdy przyjmujemy inne medykamenty (od razu poinformujmy lekarza, że stosujemy ziołową kurację), zaś po porcji ziołowej dawki unikajmy słońca. Zawarta w dziurawcu hiperycyna uczula organizm na promienie, co grozi poważnemu poparzeniu.

Puszczańska apteka dostarcza człowiekowi wszystkich niezbędnych składników. Tu, w głębi naturalnego lasu,  wolnego od zgiełku i zanieczyszczeń odnaleźć można prawdziwe skarby natury. Już niedługo kolejna opowieść.

Katarzyna Nikołajuk

fot. onet.pl

* Artykuł nie stanowi  porady medycznej, lekarskiej czy farmaceutycznej. Czytelnik przed podjęciem jakiejkolwiek decyzji co do zażywania, powinien skonsultować się (w zależności od potrzeb) z lekarzem lub farmaceutą.

dziurawiec